Hello new year...

Witajcie kochani! Dzisiaj jest pierwszy września, co oznacza początek nowego roku szkolnego.
Dzisiaj zaczęłam swój ostatni rok w liceum, swoje ostatnie osiem miesięcy w szkole, już nie długo będę musiała pisać egzamin dojrzałości, a później? A później już naprawdę będę dorosła i będę płakać, że chce wracać do szkoły 😂

Żeby za bardzo Was dziś nie przytłaczać całą sytuacją przychodzę do Was z recenzją super produktu!
Silk Mousse marki NIVEA o zapachu Lenin moringa.
Chyba wszyscy wiedzą co to za wynalazek. Szczerze mówiąc jest bardzo dobrym produktem, w dobrej cenie, z dobrą jakością.
Tak jak nazywa producent "jedwabisty mus" rzeczywiście otula nasze ciało miła pianka, rozprzestrzeniając przy tym śliczny zapach cytryny i moringi. Niestety zapach nie jest zbyt intensywny i nie utrzymuje się zbyt długo. Jak dla mnie, jest to niezmiernie ważne przy takich produktach ponieważ kocham czuć ze wyszłam właśnie z pod prysznica.
Jeżeli chodzi o cenę, znajduje się ona w granicach do 10 złotych za 200ml niezależnie od zapachu. Jest dość wydajnym produktem jak dla mnie, więc uważam że taka cena jak na taki produkt jest bardzo przystępna.
A Wy mieliście do czynienia z tym musem? Jaka jest Wasza opinia na jego temat? ♡

Komentarze